Drytooling to jedna z najbardziej widowiskowych i technicznie zaawansowanych form wspinaczki zimowej. Jego początki sięgają czasów, gdy alpiniści zaczęli używać dwóch narzędzi – czekana i czekanomłotka – by pokonywać skalno-lodowe ściany. Dziś drytooling to odrębna dyscyplina, uprawiana z pomocą specjalnie wyprofilowanych czekanów i rakobutów – butów wyposażonych w pojedynczy ząb atakujący, umożliwiający precyzyjne stawianie nóg w ekstremalnych przewieszeniach.
W zależności od rodzaju terenu rozróżniamy dwie skale trudności:
D – oznaczenie dla dróg prowadzonych w suchej skale, . M – dla tras mieszanych, czyli łączących skałę i lód.
Obecnie najtrudniejsze pokonane drogi drytoolowe mają wycenę D16, choć istnieją już projekty sięgające poziomu D17 i wyżej. To wspinaczka na granicy fizycznych możliwości człowieka – często w przewieszeniach i dachach o długości nawet 60 metrów.
Co decyduje o trudności drogi? Przede wszystkim rozmieszczenie i wielkość stopni, co ma kluczowe znaczenie zwłaszcza w ekstremalnych przewieszeniach i poziomych dachach. W wielu przypadkach to aż 70% całkowitej trudności.
Dobry wspinacz zimowy to nie tylko specjalista od drytoolingu. To wszechstronny zawodnik, który radzi sobie również w lodzie, we wspinaniu klasycznym oraz we wspinaczce hakowej.
W Europie są już miejsca, gdzie mogą w przyszłości powstać drogi drytoolowe długości nawet 200 metrów prowadzące w poziomym dachu. Przyszłość tej dyscypliny rysuje się imponująco – granice są przesuwane z sezonu na sezon, a drytooling zdobywa coraz większą popularność wśród ambitnych wspinaczy z całego świata.
autor Dariusz Łysy Sokołowski — światowej klasy wspinacz i autor najtrudniejszej drogi drytoolowej na świecie: